czwartek, 2 grudnia 2010

Holidays

Naszło mnie na wspomnienia z wakacji. Nigdy ich nie podsumowałam...Jeśli chodzi o całokształt to były średnie naprawdę jeśli chodzi o wszystko. Dowiedziałam się czegoś bardzo ważnego o sobie samej nie jestem typem takiej osoby za jaką siebie miałam.Tamte wakacje były dla mnie lepsze spędziłam je na początku w Gracji ,a potem w moim Ślesinu i było cudownie i mimo ,że wtedy miałam tylko jeden obiekt na oku to nie było źle ,na sam koniec tamtych szalonych wakacji poznałam Aliena.
W te wakacje pojechałam na obóz pod władzą despotycznej katechetki i wraz z Justyną w wieku 16 lat byłyśmy niemalże najstarsze na obozie... Podsumowując te wakacje to 4ech w rozsypce i całkiem mi to imponuje. 2 przyjaciółki poszły w drugą strone i generalnie moje życie zamieniało się w monotonie.
Póki co czekam na następne...

Troche zdjęć z Fracji:
przy bardzo pamiętnym miejscu...

przed jakimś festynem...
ostatniej nocy


Z Dżejkobem
Przez zapoznaniem mmmmm.
Z wieży jakiejś tam ha.

Tyle na dziś...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz